wtorek, 31 maja 2011

Jak usunąć paznokcie żelowe i akrylowe?

Krótki poradnik na temat usuwania paznokci żelowych i akrylowych.
Wypielęgnowane paznokcie stanowią nieodłączny element dłoni zadbanej kobiety. Niestety, natura nie zawsze wyposaża kobiety w zdrowe, silne oraz kształtne paznokcie, dlatego też salony kosmetyczne proponują szeroką ofertę w zakresie pielęgnacji dłoni.


Manicure
Do najczęstszych zabiegów należy manicure, czyli zabieg pielęgnacyjny paznokci i skórek (często połączony z pielęgnacją dłoni) oraz stylizację paznokci metodą akrylową lub żelową oraz nowoczesne odbudowywanie paznokci jedwabiem tzw. silk wrap. Dwie pierwsze metody różni rodzaj wykorzystywanych materiałów - jest to odpowiednio akryl oraz żel. Manicure z zastosowaniem akrylowych metod przedłużania paznokci ma jednak dość nieprzyjemny, ostry zapach, dlatego coraz częściej korzysta się z zastosowania żelu. Nakładany on jest bezpośrednio na paznokieć lub na wcześniej przyklejone tipsy, czyli wymodelowane płytki ze sztucznego tworzywa przytwierdzone do paznokcia.


Rodzaje sztucznych paznokci
Kosmetyczki wskazują, że żel stanowi doskonałą alternatywę dla osób, które chcą zachować naturalny kształt i długość paznokcia, nie niszcząc jego naturalnej struktury. Paznokcie żelowe nie wymagają specjalnej pielęgnacji. Są trwałe, bardziej elastyczne i cieńsze niż akrylowe, choć podobnie pozwalają na niezliczoną ilość wariacji kolorystycznych z wykorzystaniem innych ozdobników takich jak brokat czy zatapiane elementy o różnych kształtach. Wskazuje się, że w paznokcie żelowe łatwiej wtopić wybrane ozdobnik, natomiast akryl, ze względu na swoją twardość jest bardziej podatny na malowanie różnobarwnych wzorków. Żel należy uzupełniać co 3-5 tygodni.


Jak usunąć sztuczne paznokcie?
Aby trwale usunąć paznokcie żelowe, należy się udać do doświadczonej kosmetyczki, które specjalnym pilnikiem spiłuje żel z paznokcia, a następnie zastosuje odpowiednie zabiegi pielęgnacyjne, w celu odżywienia płytki paznokcia. Jest to o tyle ważne, że niewłaściwie usunięcie paznokci żelowych łączy się z uszkodzeniem płytki paznokcia. W przypadku usuwania paznokci akrylowych wystarczy użyć acetonu, które doskonale oddziela sztuczne paznokcie od naturalnych. Aceton w przypadku paznokci żelowych nie ma zastosowania.

Katrina

Naturalny zabieg utwardzania paznokci - Fiberglass

Czy kiedykolwiek zastanawiałaś się nad tym jak sprawić, żeby Twoje paznokcie były zadbane, zdrowe i twarde? Odżywki oraz zabiegi pielęgnacyjne nie wystarczają? Jest na to sposób - metoda Fiberglass.

Technika Fiberglass jest naturalną metodą przedłużania oraz utwardzania paznokci za pomocą jedwabiu.  Daje ona wiele możliwości, zabezpiecza naturalną płytkę przed działaniem czynników zewnętrznych a dodatkowo utwardzone jedwabiem paznokcie wyglądają bardzo naturalnie. Ten jedwabny zabieg jest doskonały dla zniszczonej, bądź nadłamanej płytki paznokcia. Fiberglass uznano za odżywkę, ponieważ w żaden sposób nie niszczy naturalnej płytki paznokcia. Jego zadaniem jest jej zespajanie oraz utwardzanie. Technika Fiberglass jest ekskluzywną usługą kierowaną  głównie do kobiet ceniących klasę oraz luksus.

Zalety Fiberglass
-Zabieg ten nie niszczy naturalnej płytki paznokcia.
-Cały proces wykonania paznokci Fiberglass jest przyjemny i odprężający.
-Jedwab naprawia nadłamaną i kruchą płytkę paznokcia.
-Fiberglass jest całkowicie naturalną metodą. 
-Utwardzone jedwabiem paznokcie wyglądają delikatnie, zdrowo i naturalnie.

Etapy wykonywania zabiegu Fiberglass:
1.       Dezynfekcja dłoni i paznokci.
2.       Matowienie paznokci bloczkiem polerskim.
3.       Dopasowanie a następnie docięcie kształtu jedwabiu do płytki paznokcia.
4.       Zastosowanie resiny.
5.       Aktywacja resiny.
6.       Ponowne matowienie płytki paznokcia.
7.       Nadawanie kształtu paznokciom: tworzenie krzywej C – zastosowanie około 7 warstw     resiny.
8.       Nakładanie resiny na całą powierzchnię paznokcia.

Zestaw do wykonania Fiberglass zawiera m.in.
Aktywator –  szybkoschnący płyn, który aktywuje resinę.
Resina – ciekła substancja, która buduje kształt utwardzanego paznokcia. Dodatkowo bardzo nabłyszcza paznokcie.
Jedwab Fiberglass – to cienki samoprzylepny jedwab, który po nasączeniu resiną staje się prawie całkowicie niewidoczny.

Karolina Dacyszyn
Zapraszam na moje strony:
Dłonie - Portal o dłoniach, palcach oraz paznokciach.
Paznokcie Pasłęk - Strona z bogatą galerią zdjęć paznokci oraz ofertą przedłużania

piątek, 20 maja 2011

Samoopalacz a ciąża

Każda przyszła mama chce czuć się atrakcyjna w tym wyjątkowym okresie, niewątpliwie jednym z wyznaczników jej atrakcyjności jest piękna opalenizna, ale jak ją osiągnąć i czy jest bezpieczna dla dziecka?
Tradycyjne metody opalania nie są zakazane, ale należy stosować je z umiarem, gdyż zbyt intensywne kąpiele słoneczne grożą odwodnieniem co jest szczególnie niebezbieczne dla przyszłej mamy. Najlepszą alternatywą na osiągnięcie oczekiwanego  stopnia opalenizny, szczególnie dla osób o jasnej karnacji, które nie opalają się zbyt szybko jest stosowanie samoopalacza, czy balsamu brązującego.
Samoopalacze mogą być stosowane podczas ciąży, potwierdza to Instytut Matki i Dziecka, ponieważ ich główna substancja koloryzująca -dihydroksyaceton(DHA) jest bezpieczny i nie wnika do krwiobiegu. Poza tym mechanizm działania samoopalaczy jest odmienny od mechanizmu działania tradycyjnych promieni słonecznych.
Promienie słoneczne wnikają w głębsze warstwy skóry i pobudzają tak zwane melanocyty , które zaczynają produkować melaninę, a ona przenika na powierzchnię skóry i brązowi ją( jest to naturalny pigment skóry,występujący w ludzkim organizmie którego poziom wzrasta w miarę wzrostu intensywności naświetlania promieniami  UV).
Samoopalacze natomiast działają tylko w zewnętrznej, rogowej warstwie naskórka i nie wnikają głębiej w skórę.Dihydroksyaceton (DHA)-należy wybierać te które go zawierają jest substancją bezpieczną w stosowani  oraz  taką która ulega wiązaniu z  aminokwasami w skórze i nie przenika do krwiobiegu!
Oprócz tego, DHA jest związkiem łagodnym, nie powoduje uszkodzeń naskórka, oraz podrażnień i  alergii , nie powoduje reakcji toksycznych, ani nie działa rakotwórczo i może być stosowany podczas ciąży.
Stosowanie samoopalaczy jest najlepszym rozwiązaniem dla przyszłych mam mających na uwadze bezpieczeństwo swojego dziecka oraz chcących mieć piękną opaleniznę, oraz  na pewno jest bezpieczne w przeciwieństwie do tradycyjnych kąpieli słonecznych.
Autor: Machita715

Opalanie w ciąży

Czy kobieta w ciąży powinna unikać promieni słonecznych, a co za tym idzie nie opalać się? Na pewno nie!

Przyszła mama musi pamiętać tylko o umiarze, bo spalenie się na czekoladkę, jest bardzo niezdrowe, nie tylko dla kobiet w ciąży. Podczas takiej słonecznej kąpieli organizm narażony jest na odwodnienie, co w przypadku ciężarnej jest szczególnie niebezpieczne i skończyć się może nawet zasłabnięciem. Nie dowiedziono iż promienie słoneczne przenikają przez skórę i docierają do dziecka, mogąc mu w jakikolwiek sposób zaszkodzić.
Należy jednak pamiętać, że wszystko co jest w jakikolwiek sposób szkodliwe dla matki, stanowi potencjalne zagrożenie dla zdrowia i prawidłowego rozwoju płodu. Podczas takiego słonecznego seansu najlepiej, gdy kobieta usiądzie pod parasolką, nasmaruje się kremem z wysokim filtrem UV (tak, nawet w cieniu jest on niezbędny i stanowi na skórze barierę ochronną) i pije dużą ilość chłodnych napojów, najbardziej wskazane są soki owocowo-warzywne oraz niegazowana woda mineralna. Jeżeli jednak przyszła mama nie może obejść się bez odrobiny słońca, powinna zacząć przede wszystkim od stopniowego przyzwyczajania skóry do działania promieni słonecznych, tak aby nie doprowadzić do szoku i nagłego przegrzania, co może spowodować skurcze macicy i przedwczesny poród lub nawet poronienie.
Zamiast leżenia plackiem na kocu polecaną formą wypoczynku jest spacer. Należy pamiętać o nakryciu głowy, lekkim i przewiewnym bawełnianym ubraniu oraz kremie z filtrem ochronnym. Być może lepszym pomysłem byłoby skorzystanie z solarium? Co prawda ryzyko odwodnienia jest znacznie mniejsze niż na plaży, gdzie kobieta wystawia się na bezpośrednie działanie promieni słonecznych, jednak do tej pory żadne badania jednoznacznie nie wykazały braku szkodliwego wpływu korzystania z solarium na płód. Nie ma także jednoznacznych badań stwierdzających, że takie sztuczne opalanie jest w 100% bezpieczne dla maluszka, dlatego też gdy mama ma wybór pomiędzy opalaniem się na plaży i w solarium, jej wybór powinien paść na pierwszą możliwość.
 Alternatywą dla plaży czy solarium może okazać się opalenizna ‘z tubki’, czyli wszelkiego rodzaju balsamy, kremy czy chusteczki brązujące i samoopalacze, które są najbezpieczniejszą formą poprawiania kolorytu skóry w okresie ciąży. Na takie właśnie wyjście z sytuacji powinny zdecydować się przyszłe mamy, mające na uwadze przede wszystkim zdrowie swojego dziecka.

Autor: kajstek

czwartek, 19 maja 2011

Dlaczego opalanie natryskowe jest bezpieczne w porównaniu do opalania, w solarium, czy na słońcu?

Mam nadzieję, że nie wierzysz w 100% bezpieczeństwa opalania się w solarium. Gdyż według ostatnich badań naukowych niesie ono sporo zagrożeń dla Twojego zdrowia.

Jeżeli chcesz zadbać najlepiej o stan swojej skóry, poszukujesz najlepszych kosmetyków, stosujesz terapie i zabiegi, które mają uchronić Ciebie przed zmarszczkami i starzeniem.

Z drugiej strony wszystko to możesz szybko zniweczyć korzystając z solarium i na własne życzenie zapewnić sobie przed wczesne zmarszczki, pogorszenie cery oraz zwiększone ryzyko zachorowania na raka skóry.

Dziwię się, jak to niektórzy z nas nadużywają opalania w solarium i na słońcu, nie patrząc na przyszłe konsekwencje takiego postępowania. To tak, jakby coś najpierw specjalnie psuć, aby następnie kosztownymi metodami próbować naprawić powstałe w ten sposób szkody. Chyba, że właśnie w tym wszystkim o to chodzi.

Zadajesz sobie teraz pytanie: Co może niedobrego spowodować u mnie kilkuminutowe opalanie w solarium? - uwierz mi, że jednak może.

Jeśli jesteś zwolennikiem opalania w solarium to, nie czytaj dalej tego artykułu, po co masz się dowiedzieć, co grozi Twojemu zdrowiu.

Czy wiesz, że dawka promieniowania UVA w wielu łóżkach solaryjnych jest 2 razy większa od promieni UVA w świetle słonecznym. Można powiedzieć, iż w solariach typu turbo przez ok. 10 minut Twoja skóra otrzymuje porcję promieni UVA taką, jaką otrzymałaby wystawiona na całodniowe działanie promieni słońca. Dodatkowo lampy emitujące groźne promienie UVA znajdują się zaledwie kilka centymetrów od ciała, a nie stosuje się filtrów ochronnych przeciw UVA, jak przy opalaniu słonecznym, co także zwiększa ryzyko wystąpienia raka skóry.

To właśnie przedawkowanie UVA powoduje nieodwracalne uszkodzenia skóry. Naukowcy biją na alarm, że już za 10 lat może wystąpić w Europie "epidemia" nowotworów skóry. Taki może być skutek obecnej mody na opalanie w solarium z dużą dawką promieni UVA. Nie musisz wierzyć mi na słowo, jest już klinicznie udowodnione, że opalanie w solarium przyspiesza proces starzenia się skóry.

Dermatolodzy obserwują, iż u osób często korzystających z solariów występuje suchość i szorstkość skóry, zaburzenia pigmentacji (odbarwienia, przebarwienia, plamy), zmarszczki głębokie, zmniejszenie elastyczności skóry, wybroczyny, przerost gruczołów łojowych oraz występowanie zmian przednowotworowych.



Pamiętaj, że tym bardziej nie wolno Tobie korzystać z solarium jeśli:

- jesteś w ciąży lub karmisz piersią,
- chorujesz na tarczycę, serce, nerki,
- masz trądzik, dużo pieprzyków i brodawek,
- na Twojej skórze są znamiona barwnikowe, blizny,
- już ktoś z rodziny chorował na nowotwór skóry,
- masz objawy trądziku różowatego, opryszczkę lub bielactwo,
- masz rozszerzone naczyńka na twarzy i ciele,
- stosujesz leki lub kosmetyki fotouczulające.


Jeśli te zakazy nie dotyczą Ciebie, to jednak Ty musisz podjąć decyzję, czy dalej ryzykować i opalać się w solarium, czy może zacząć korzystać z bezpiecznego
opalania natryskowego. Bezpiecznego dla Twojego ciała i zdrowia, gdyż pozbawione jest tych wszystkich zagrożeń i przeciwwskazań o których napisałam powyżej.

Czy potrafisz wyobrazić sobie, jak będzie wyglądać Twoja skóra za kilka lat? Czy widzisz siebie na tle Twoich rówieśników, którzy są pomarszczeni, wyglądają o dobrych kilka lat starzej od Ciebie i mają duże problemy dermatologiczne?

Jeśli chcesz mieć ciało zdrowo opalone bez względu na porę roku i jeszcze nie korzystasz z
opalania natryskowego zmień to już dzisiaj.


Powyższy artykuł to fragment bezpłatnego poradnika "
Sekrety Opalania Natryskowego", który można pobrać ze strony internetowej VIP Studio Redukcji Cellulitu i Modelowania Sylwetki.
AUTOR: Bernadeta Stokłosa - Centrum Kosmetyki Estetycznej VIP Studio w Krakowie, ul. Miechowska 3. Poznaj dziś wszystkie Sekrety Opalania Natryskowego.

Jak się nie malować, czyli 15 błędów w makijażu

Nie od dziś wiadomo, że makijaż podkreśla kobiecą urodę - oczywiście pod warunkiem, że jest odpowiednio wykonany. Błędy czasem wynikają z rutyny, czasem z niedoświadczenia lub po prostu z niewiedzy. Jakie błędy popełniamy najczęściej i jak ich unikać?

1. Kreska na oku - nie może być zbyt gruba, różnić się od tej na drugim oku, rozmazywać się. Taki makijaż najlepiej wykonywać ręką podpartą np. o parapet. Jeśli nie mamy wprawy w używaniu eyelinera w płynie, używajmy kredki lub eyelinera w pisaku. Namalowanie na powiece malutkich punkcików i ich połaczenie ułatwi korzystanie z eyelinera. Kreskę można również delikatnie rozetrzeć, co złagodzi jej kontur.

2. Ślady mascary wokół oczu - tusz lubi się niestety kruszyć i rozmazywać, dlatego dolne rzęsy malujemy delikatnie. Jeśli ślad już jest, usuwamy go patyczkiem kosmetycznym.

3. Źle wyregulowane brwi - brwi muszą być symetryczne, zbyt mocno wyregulowane postarzają i wyostrzają rysy twarzy. Włoski wyrywamy pod linią brwi, zgodnie z kierunkiem ich wzrastania.

4. Konturówka różniąca się od szminki - kolor konturówki musi być dobrany do koloru szminki. Zadaniem konturówki jest tylko wyrównanie konturu ust i utrzymywanie szminki w obrębie ust.

5. Źle dobrany kolor podkładu - za ciemy podkład bardzo postarza i tworzy efekt maski u osób z jasną karnacją. Za jasny podkład daje efekt gejszy. Kolor dobieramy przy świetle dziennym, do ogólnego kolorytu skóry.

6. Nadmiar perłowych cieni - takie cienie nakładamy cienką warstwą, gdyż podkreślają wszystkie zmarszczki i niedoskonałości.

7. "Warzenie się" cieni - jeśli nałożymy ich za dużo, zaczną zbierać się w kącikach oczu. Aby temu zapobiec, nakładamy na powiekę odrobinę podkładu i dokładnie rozcieramy.

8. Skupianie się na jednym elemencie makijażu - jeśli podkreślamy oczy, pomalujmy usta chociażby bezbarwnym błyszczykiem. Jeśli podkreślamy usta, pomalujmy oko stonowanymi, matowymi kolorami. Unikniemy wtedy wrażenia niedokończonego makijażu.

9. Krycie wyprysków grubą warstwą korektora/pudru - duża ilość tych kosmetyków uwydatnia krostki. Dobrze jest najpierw zrobić peeling, by złuszczyć martwy naskórek, a następnie nawilżyć skórę.

10. Brak korektora - ukrywamy pod nim sińce i przebarwienia, które potrafią zepsuć efekt każdego makijażu.

11. Źle nakładany róż - nie malujemy kółek na policzkach, bo daje to efekt lalki. Nakładamy go ostrożnie w niewielkiej ilości. Miejsce nakładania zależy od kształtu twarzy. Jeśli nie mamy doświadczenia, wybieramy kolory jasnego różu i brzoskwini.

. Rzęsy z grudkami - nie wyglądają one efektownie, więc jeśli mamy tusz, który zostawia grudki, rozczesujemy rzęsy grzebyczkiem.

13. Źle dobrany kolor szminki - odcienie różu i śliwki uwydatniają żółty odcień zębów. Najbardziej polecanym kolorem jest w takim wypadku czerwień.

14. Nakładanie dużej ilości błyszczyka - tego kosmetyku należy używać oszczędnie. Darujmy sobie brokatowy błyszczyk, jeśli mamy na powiekach cienie - również brokatowe.

15. Nadmiar tuszu - tak jak w przypadku innych kosmetyków, tak i tutaj polecany jest umiar. Nadmiar tuszu skleja rzęsy i efekt jest odwrotny od pożądanego.

Hubert Pieszak
Blog:
http://worldofbeautywoman.blogspot.com/

Czy bać się słońca?

„W miarę jak niszczeje powłoka ozonowa i przybywa amatorów słońca, ryzyko chorób związanych ze szkodliwym działaniem promieniowania UV staje się poważnym zagrożeniem dla zdrowia publicznego” (JONG-WOOK LEE, NIEŻYJĄCY JUŻ DYREKTOR GENERALNY WHO).
 
   MARTIN pochodzi z północnej części Europy i ma jasną karnację. Leżąc pod parasolem na plaży we Włoszech, zasnął. Kiedy się obudził, zobaczył, że jego nogi spiekły się na czerwono, bo cień zdążył się przesunąć. Martin opowiada: „Musiałem pojechać na pogotowie. Nogi mi zesztywniały i opuchły — wyglądały jak dwie parówki. Przez następne dwa, trzy dni strasznie cierpiałem. Nie mogłem stać ani zgiąć nóg. Skóra była tak naprężona, jakby miała popękać”.
    Dość powszechna jest opinia, że tylko ludzie o jasnej karnacji powinni unikać przebywania na słońcu. Ale choć śniada cera rzeczywiście lepiej chroni przed oparzeniem słonecznym, to jednak wcale nie wyklucza nowotworu skóry. U osób o ciemniejszej karnacji często zostaje on wykryty dopiero w zaawansowanym stadium. Nadmierne wystawianie się na słońce niesie też ze sobą ryzyko uszkodzenia wzroku oraz osłabienia odporności, co może się ujawnić dopiero po latach.
  Rzecz jasna im bliżej równika, tym wyższy poziom promieniowania ultrafioletowego (UV). A zatem osoby, które mieszkają w strefie równikowej i zwrotnikowej lub podróżują w tamte rejony, powinny pamiętać o szczególnych środkach ostrożności, zwłaszcza że ostatnimi laty dużo się mówi o niszczeniu powłoki ozonowej. Przeanalizujmy niektóre zagrożenia związane ze zbyt intensywnym promieniowaniem słonecznym.
Uszkodzenia wzroku
  W skali globalnej główną przyczyną utraty wzroku jest zaćma (katarakta), z powodu której nie widzi aż 15 milionów ludzi. Powstaje ona, gdy białko soczewki ulega denaturacji i koagulacji, co powoduje jej zmętnienie. Długotrwałe działanie promieniowania UV zwiększa ryzyko zaćmy. Ocenia się, że nawet 20 procent przypadków powstania lub nasilenia objawów tej choroby to skutek nadmiernego przebywania na słońcu.
   Najwięcej zachorowań na zaćmę odnotowuje się w strefie równikowej. Mieszkańcy tamtejszych krajów rozwijających się są zazwyczaj biedni i nie stać ich na operacyjne usunięcie zaćmy. W rezultacie miliony ludzi w Afryce, Azji, Ameryce Centralnej i Południowej jest dotkniętych ślepotą.
Uszkodzenia skóry
   Co trzeci diagnozowany na świecie nowotwór to nowotwór skóry. Każdego roku stwierdza się 130 000 nowych przypadków jego najgroźniejszej postaci, czerniaka. Poza tym od dwóch do trzech milionów osób zapada na inne odmiany nowotworów skóry, na przykład raka podstawnokomórkowego i raka kolczystokomórkowego. Z powodu nowotworów skóry umiera rocznie jakieś 66 000 osób.
   W jaki sposób promienie słoneczne uszkadzają skórę? Najczęściej dochodzi do powstania rumienia — tworzą się pęcherze, a po jakimś czasie skóra zaczyna się łuszczyć. Takie natychmiastowe konsekwencje można odczuwać przez wiele dni.
   Kiedy dochodzi do poparzenia słonecznego, promieniowanie UV niszczy większość komórek w zewnętrznej warstwie skóry, a ponadto uszkadza jej głębsze warstwy. Każda zmiana barwy skóry w wyniku nasłonecznienia świadczy o jej uszkodzeniu. Choroba nowotworowa może się rozwinąć, gdy uszkodzeniu ulegnie DNA genów odpowiedzialnych za wzrost i podział komórek skóry. Słońce zmienia też strukturę skóry i zmniejsza jej elastyczność, co prowadzi do przedwczesnego zwiotczenia oraz tworzenia się zmarszczek i plam.
Uszkodzenia układu odpornościowego
   Jak wynika z badań, gdy skóra pochłonie nadmierną dawkę promieniowania UV, ma to negatywny wpływ na funkcjonowanie układu odpornościowego. Stwierdzono na przykład, że nawet umiarkowany kontakt ze słońcem może zwiększać podatność organizmu na niektóre choroby wywoływane przez bakterie, grzyby, pasożyty i wirusy.
   Wiele osób zauważa, że przebywanie na słońcu kończy się dla nich nawracającą opryszczką, popularnie zwaną „zimnem”. Raport opublikowany przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) wyjaśnia, że promieniowanie UVB „najwyraźniej osłabia skuteczność układu odpornościowego, w wyniku czego dochodzi na przykład do uaktywnienia wirusa opryszczki”.
   Promieniowanie słoneczne przyczynia się zatem do powstawania zmian nowotworowych na dwa sposoby. Po pierwsze — powoduje uszkodzenie DNA, po drugie zaś — zmniejsza skuteczność naturalnych mechanizmów obronnych naszego organizmu.
   Mądrze jest zatem chronić się przed zbyt dużym nasłoneczniem.
       Chodzi przecież o nasze zdrowie, a nawet życie.
     Pozdrawiam słonecznie!

Szybkie opalanie


Zbliża się okres wakacyjny i każda z nas marzy o pięknej brązowej opaleniźnie, którą mogłaby się pochwalić wszystkim. Jakie kremów stosować, aby efekt był niesamowity i nie stracić na to zbyt wiele czasu? Nie mając wiele czasu na powolne opalanie, można skorzystać z paru sprawdzonych sposobów na szybką opaleniznę.

W  naszym klimacie bardzo trudno jest się opalać stopniowo, czyli zdrowo. Każda kobieta, która marzy o pięknej opaleniźnie musi działać w momencie kiedy pojawi się słońce, ponieważ na drugi dzień mogą zacząć się deszcze. Dużym utrudnieniem do uzyskania znakomitej opalenizny jest również brak czasu. Pracując codziennie, czy też opiekując się dzieckiem nie można sobie pozwolić na opalanie się po pół godziny dziennie.

W dzisiejszych czasach najpopularniejszym sposobem na opalanie jest korzystanie z solarium. Nie jest to zbyt dobry i trwały sposób na opaleniznę.
-Po pierwsze - zapach solarium odrzuca chyba każdego.
-Po drugie - jest to opalanie kosztowne. Aby były widoczne fajne efekty trzeba się przejść co najmniej 4 razy. Dodatkowo, aby utrzymać taką opaleniznę pasowałoby przynajmniej raz w tygodniu się opalać i za każdym razem dłużej.
-Po trzecie - niektóre solaria powodują brzydkie plamy, wysypki. Wszystko oczywiście zależy od lamp i oczywiście całego salonu.

Tak naprawdę, jeżeli mamy wolny weekend możemy udać się na łąkę, wyjść do ogródka przed domem, pójść na działki czy po prostu wyjść na balkon i opalić się w szybki sposób. Przytoczę teraz parę sposobów na szybką i trwałą opaleniznę, które nigdy nie zawodzą.

Jednym z niezawodnych sposobów na szybką opaleniznę jest opalanie się na oliwę z oliwek. Oliwa nagrzewa się bardzo szybko, dlatego już po godzinie na mocnym słońcu nabieramy mocnego koloru. Niestety takie opalanie daje efekt "czerwonego raka". Dopiero na drugi dzień opalenizna nabiera brązowego koloru. Ale efekt jest oszałamiający.

Najlepszym sposobem na opalanie się od razu na brązowo jest opalanie się na zwyczajny balsam, np. NIVEA granatowy. Bez filtrów ochronnych. Nie należy natomiast przesadzać, aby za bardzo się nie opalić. Taka opalenizna trzyma się naprawdę długo i wygląda niesamowicie. Takich efektów nie dadzą żadne kremy ochronne. Podczas takiego opalania pasowałoby nasmarować kremem ochronnym miejsca, które najszybciej się opalają - twarz, ramiona.

Dobrą metodą jest także opalanie się na balsam brązujący - opalamy się na brązowo. Jedynym problemem jest fakt, że takie balsamy nie pachną zbyt ładnie. Jeżeli chcemy się w taki sposób opalać lepiej by było robić to w samotności. Nikt nie chce wąchać specyficznego zapachu solarium.

Podczas zażywania kąpieli słonecznych należy pamiętać, że przy pierwszym wyjściu na słońce nie możemy leżeć zbyt długo, aby się nie spalić. :)